Geoblog.pl    Bilbo    Podróże    Valencia i Cuenca    Niedziela - nowoczesna strona Valencii
Zwiń mapę
2010
26
wrz

Niedziela - nowoczesna strona Valencii

 
Hiszpania
Hiszpania, Valencia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 406 km
 
postaram sie troche uzupelnic, korzystajac z ciszy w hallu, bo gdy puszczaja muzyke jest ona duzo za glosna, by moc tu wytrzymac.


KATEDRA

W niedziele po dosc zdawkowym odwiedzeniu katedry w sobote, postanowilam, ze pojde sobie tam na msze, a przy okazji moze tym razem uda mi sie zajrzec do kaplicy, w ktorej podobno jest kielich, z ktorego pil Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy. Njabardziej zachecilo mnie dosc surowe wnetrze katedry. Surowe to moze za duzo powiedziane, bo jest duzo zakatkow z obrazami itp i bogaty oltarz, ale patrzac po wejsciu w przod ta katedra jest naprawde harmonijna choc laczy kilka stylow. Jest przede wszystkim romanska (jak na moje oko), luki sa dosc plaskie i jest rozlegla, z cieplo-szarego kamienia, a w oknach - juz gotyckich, z treflami - ma alabastrowe szybki, przez co jest bardzo elegancka, nie pstrokata. Za to oltarz wybija sie bo ma duzo zlota, a w srodku 2 kolumny obrazow kolorowych z dominacja turkusu i czerwieni i to wszystko razem wyglada niezwykle, elegancko i pieknie. Kiedys wkleje moze jakies zdjecie... :) Bardzo mi sie podoba. Plus jest kilka obrazow - Goi, a takze nie wiem kogo, ale bardzo znany chrzest Jezusa.

A wstapiwszy do katedry zostalam mile zaskoczona, bo sama msza byla bardzo kameralna i odbywala sie wlasnie w kaplicy w ktorej jest Santo Caliz - Swiety Kielich. Podobno jest to TEN kielich i jest to oficjalnie potwierdzone.


CIUDAD DE LAS ARTES y LAS CIENCIAS

Miasto sztuki i nauki. To jest futuryzm w czystej postaci. Prozno gadac, lepiej zdjecia! posrod zbiornikow ze swiecaca turkusowa woda stoi kilka bialych budynkow, kazdy ma inna forme i kazdy super nowoczesny i oslepiajaco bialy od slonca. Opera - ktora wyglada jak lyzka do lodow, zaokraglone stropy wchodza jeden pod drugi przy czym w zadnym punkcie sie nie stykaja, Planetarium (Hemisferic), Muzeum Nauki, jakies inne wystawy - jak szkielet ryby, most w ksztalcie krajalnicy do szynki serrano i Muzeum Oceanograficzne. Zaliczylam tylko Muzeum Nauki, wspaniale, nowoczesne - a i to tylko w malej czesci. Spedzilam czas glownie w czesci dotyczacej budowy czlowieka, kazde stoisko ma jakas ciekawostke, a to o mozgu, a to o watrobie, a to umiejetnosci skakania, a to nt. zmyslu rownowagi. Moglam wejsc na specjalna wage i zobaczyc w tubie naprzeciwko ile jest we mnie wody. Zeskanowac odcisk palca (teraz juz mnie maja!). Bylam tez w podrozy kosmicznej - pokazano nam jak wyglada wejscie do rakiety, pozegnanie z ziemia, byly opowiesci o tym jak to jest w stanie niewazkosci ilustrowane obracajaca sie wokol nas kabina (niby stoisz w miejscu a i tak tracisz orientacje i rownowage, gdy wszystko wokol sie przesuwa), a na deser maly symulator lotu kosmicznego - fantastyczne. Nie mowiac, ze to raj dla dzieci. Zludzenia optyczne, i dzialanie roznych praw fizyki, swiatla, obracajacych sie kol i planet zostaje na nastepny raz. Nie sposob tego wszystkiego obejsc. A z innych opowiesci slyszalam, ze wizyta w delfinarium jest niezapomniana tak wiec polecam, jezeli ktos bedzie w Walencji - kupic jakis abonament na kilka dni.


OBIAD

na obiad do miasta znowu nie zdarzylam. Znowu opychalam sie jakims obrzydliwym tostowym chlebem, ktory tylko po tostowaniu nadaje sie do jedzenia... ale przynajmniej nie trzeba chodzic po niego codziennie do sklepu.


Wrazenia - ZAGUBIONA (despistada)

Nie moge nigdzie trafic, ciagle jestem zagubiona w Walencji i trafiam nie tam gdzie chcialam, choc zwykle w obrebie do szybkiego nadrobienia. Po pierwsze ulice maja nazwy w jezyku walenckim / walencjanskim (?), zas wszystkie mapy sa po hiszpansku. Ale nie w tym rzecz. Glownie w tym, ze ulice sa polokragle i zbiegaja sie tam gdzie czlowiek najmniej sie tego spodziewa, albo sa rownolegle ale w sposob polokragly, a poza tym mysle, ze glowna trudnosc polega na tym, ze Walencja jest tak bogata, ze czlowiek dostaje oczoplasu. Jest tyle ciekawych budynkow, tu gotyk, tu barok, plus tyle ciekawych sklepow (np. wszystko z zelaza, albo welniany raj) oraz kolorowych i necacych barow, ze moje roztargnienie nie pozwala mi sie skupic na tym, zeby kontynuowac raz obrana droge. Ogolnie wiecznie wszedzie docieram godzine, dwie pozniej niz zamierzalam.


MIGUEL i NASTIA - PARK CABECERA i PORT

Tak wiec ledwo zdarzylam na spotkanie z Miguelem i Nastia. W niedziele spotkalam sie z nimi po raz drugi i pojechalismy do parku Cabecera, gdzie jest jakies jeziorko, kaczki, mostek i duzo trawy na ktorej mozna siedziec. Spotkalismy ich znajomych.


INWESTYCJE

A potem pojechalismy zobaczyc American´s Cap czyli port na regaty tego rodzaju. Znajduje sie tam tez tor Formuly 1, z zamykanym i otwieranym mostem, po ktorym sie jedzie oraz taki plac zabaw, ze wszystkie silownie warszawskie sie chowaja - obok hustawek i karuzel w najdziwniejszych ksztaltach cale mnostwo sprzetow do naprezania sie i natezania, rowerki, sprzety do biegania, chodzenia i sadze, ze do wioslowania tez. Wszystko najnowsze i for free. Obok najwieksza w VLC dyskoteka zrobiona ze starego magazynu. Caly dach to wielki taras z zielenia. Po doliczeniu do tego celego ww kompleksu nauki i sztuki, toru motocyklowego, drugiego toru dla formuly do cwiczen, 2 stadionow (jeden chyba nieskonczony) czlowiek zastanawia sie skad oni maja tyle kasy, a zwlaszcza jak to im sie zwraca - bo formula trwa przez kilka dni w roku i podobnie regaty - a inwestycje i utrzymanie, jak sadze - ogromne. Jest to co prawda spore miasto ale jednak co najwyzej trzecie w Hiszpanii (i w koncu tylko ok. 800 tys.)- a prezy sie jak nie lada stolica!!

A potem poszlismy do (sic) wloskiego baru i spotkalismy przez przypadek tych samych znajomych co w Parku Cabecera. Gdybysmy sie umowili nie przyjechaliby wszyscy tak punkutalnie :)
Miguel z Nastia odwiezli mnie potem pod drzwi hostalu. Milo. Zaczelam poszukiwania dot. strajku, bo od kilku dni sie tu o tym mowi. Ze niekoniecznie dolece do Madrytu (loty krajowe anulowane) i niekoniecznie wezma moj bagaz (serwis naziemny ma nie dzialac).
Piszac to, juz mam wszystko od nowa porezerwowane, ale bylo z tym duzo zachodu. Caly poniedzialek.



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Bilbo
Hania
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 17 wpisów17 0 komentarzy0 19 zdjęć19 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.09.2010 - 03.10.2010