Napisalabym cos, ale jestem baardzo zmeczona, a do tego glosna muzyka tu przy komputerach dziala mi bardzo na nerwy. Moze rano bedzie tu znosniej??
Napisze tylko, ze na scianie w hostelu mam namalowanego kota, ktory ma tak duze i ogromne oczy, ze kiedy sie budze i widze te ogromniaste oczy to nie sposob sie od razu nie obudzic. Czlowiek robi sie czujny, gdy cos tak straszliwie i nieprzerwanie PATRZY. Mowie Wam, na wszelkie klopoty ze wstawaniem najlepsze jest zwierze na scianie ktore stale wlepia ogromne slepia. Zreszta podobnie jest gdy Ala lub / i Artur staja oczekujaco obok lozka, no nie:)?